sobota, 14 listopada 2015

"Nie wiesz, kim jesteś, dopóki tego nie odkryjesz" ~ 'Wielki Błękit'

  Hejoo!! Ostatnio przeczytałam książkę, która absolutnie skradła moje serce, a dziś Wam o niej opowiem ;D Ale jeszcze zanim zdradzę coś więcej chcę się z Wami podzielić całkiem ciekawą historią, czyli coś niecoś o tym jak do mnie trafiła.
  Widziałam kilka razy zwiastun "Wielkiego Błękitu", ale nigdy nie zainteresował mnie na tyle żeby zwrócić na niego specjalną uwagę. Jednak kiedy Marta zaprosiła mnie na swojego bloga ( http://czytaniemoimtlenem.blogspot.com/ )zobaczyłam recenzję właśnie tej książki. Kiedy przeczytałam tą recenzję stwierdziłam, że "Wielki Błękit" zapowiada się świetnie, więc nie czekający zbyt długo kupiłam go przy pierwszej lepszej okazji. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę!
  Właśnie, Marta, jeśli to czytasz to wiedz, że jestem Ci przeogromniaście wdzięczna!! Gdyby nie Twoja recenzja w życiu bym nie przeczytała "Wielkiego Błękitu". Więc żyj ze świadomością, że uszczęśliwiłaś mnie baaaaardzo!! ;)

   Serafina jest córką Isabelli, władczyni Miromary i właśnie przygotowuje się do Dokimi, uroczystości, która ma za zadanie potwierdzić, albo zanegować jej przynależność do królewskiej rodziny. Również tego dnia ma zaręczyć się z przeznaczonym jej Mahdim. Jednak już od początku nic nie idzie tak jak powinno. W noc poprzedzającą uroczystość Serafinie śnią się czarownice rzeczne-iele, śpiewające dziwną pieśń, po przebudzeniu się Sera wciąż pamięta niezwykłe słowa pieśni, nie zwraca na nie zbyt wielkiej uwagi i ćwiczy śpiew przed ceremonią.
 Niestety Dokimi zostało brutalnie przerwane najazdem obcych wojsk na pałac. Miromara w sekundę pogrążyła się w chaosie i bałaganie. Wiele syren zostaje zabitych, a Serafina razem ze swoją przyjaciółką Neelą uciekają z pałacu. Wkrótce zaczynają być ścigane przez najeźdźcę, właśnie wtedy zdają sobie sprawę, że losy państwa leżą w ich rękach, niczyich innych.

 Pierwszą rzeczą na którą chcę zwrócić Waszą uwagę jest prześliczna oprawa graficzna. Okładka wygląda cudownie, a w środku mamy skrzydełka i mapę. Czcionka też zadowala. Nie jest ani za duża, ani za mała.
 Jako, że uwielbiam powieści fantasy to bardzo łatwo wkręciłam się w świat syren, oraz ich nazwy. Nie sprawiało mi to żadnej trudności, ale zdaję sobie sprawę, że osoby które preferują inne gatunki tak łatwo tego nie przyjmą. Na szczęście z tyłu mamy słowniczek z wszystkimi nazwami, których możemy nie zrozumieć. To bardzo fajne rozwiązanie, dzięki niemu każdy się odnajdzie w "Wielkim Błękicie". Same losy Serafiny są ekscytujące, a podwodny świat magiczny, co nadaje niebywałego uroku tej książce. Podoba mi się również sposób w jaki autorka przedstawiła terragogów, czy też skracając gogów, czyli ludzi. Warto się zastanowić nad naszym postępowaniem. Fajne jest też skonstruowanie słowa "człowiek" po syreniemu. Fragment "terra" kojarzy się z terrorem, torturowaniem, a druga część czyli "gog" przywodzi na myśl słowo "goguś" czyli potocznie mówiąc, laluś. Jakaś myśl może nam się nasuwa na temat, tego za kogo mają nas syreny?
  Ta książka ma 373 strony. Przez 373 strony czytałam ją z zapartym tchem, nie miałam czasu by odetchnąć, odpocząć od zawirowanych przygód Sery. Tak jak powiedziałam na początku; książka absolutnie skradła moje serce! I jeszcze raz gorąco dziękuję Ci, Marta! :)

"Ani na lądzie, ani w morzu nie było stworzenia bardziej chciwego od terragogów. Nawet bezduszni opafogowie zabierali tylko to, co zdołali zjeść. Gogowie brali wszystko"

A teraz mały dodatek do "Wielkiego Błękitu"! ;) Z myślą o tej książce została stworzona piosenka, nawiązująca i teledyskiem i rytmem oraz tempem do powieści.

 




Córko Moruadh, pięć takich znajdź,
Których odwaga nadziei da trwać.
Jedną, co niesie światło, gdy kroczy,
Jedną, co dar ma wizji proroczych.

Jedną, co nadal jeszcze nie wierzy,
Przez co wciąż ślepo nieprawdę szerzy.
Jedną o duszy z boską iskrą, 
Jedną, co pieśń zna wszelkich istot

Wspólnie odnajdźcie talizmany,
Które sześcioro władców nosiło u boku.
Dziś skryte pośród morskiej piany
Po wielkiej bitwie światła i mroku.

2 komentarze:

  1. *_* nawet nie wiesz jaką przyjemność mi sprawiłaś tym podziękowaniem:3 tak fajnie na sercu gdy wie się że choc jedną osobę zachęciłam do jakiejś książki:) gorąco cię pozdrwaiam:*:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też Cię cieplutko pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Książki to moje paliwo , Blogger