Julia, czternastolatka jeżdżąca na wózku inwalidzkim wiedzie raczej zwyczajne życie. Przyjaźni się z rówieśnikiem z sąsiedztwa, synestetykiem Tomem i ma ukochanego psa Spajka lub też Biszkopta, bo różnie go nazywają. Całe życie dziewczyny wywraca się do góry nogami kiedy ojciec Toma zostaje porwany i pozostawia tylko enigmatyczny list, z którego niewiele wynika. Kilka godzin po odnalezieniu listu porwani zostają z kolei Tom i Spajk, na szczęście oni nie przebywają w niewoli zbyt długo. Przyjaciele postanawiają za wszelką cenę odnaleźć tatę Toma i dowiedzieć się o co w tych dziwnych wydarzeniach chodzi. W ten sposób zostają wciągnięci w świat teslariuszy i ich mrocznych tajemnic sięgających dalekiej przeszłości.
„Gdy zawiruje czas
Zgodnie z zegara biegiem,
Najkrótszy dystans wybierz.
A jeśli w przeciwną stronę,
Z najbardziej żółtym zmierz się
Rozetrzyj golterii owoc,
Łyżkę miodu dodaj
I antracytu grudę,
Siódemka z dwójką wojnę toczyć będą,
Ty jak rycerz dzielny
Do marzeń ułóż postać senną.”
Muszę przyznać, że Tesla już od dłuższego czasu mnie fascynuję i właśnie z jego powodu sięgnęłam po „Skrzynię Władcy Piorunów”. I nie żałuję! Z tej powieści można dowiedzieć się kilku naprawdę interesujących rzeczy o Tesli, które wydają się zupełnie magiczne i nieprawdopodobne. Książka zbudowana jest w taki sposób, że wydarzenia teraźniejsze, te w których udział biorą głowni bohaterowie przeplatają się ze zdarzeniami z dzieciństwa, a później dorosłego życia Tesli. Uważam, że jest to nietuzinkowy i bardzo ciekawy zabieg, który nadał całej książce dodatkowego smaczku.
Wkrótce po tym jak poznajemy Julię jej przyjaźń z Tomem przemienia się w coś więcej i ewoluuje przez blisko 240 stron, aż na koniec dochodzi do kulminacyjnego momentu, w którym nie mogłam powstrzymać uśmiechu! ;)
„Skrzynia Władcy Piorunów” jest lekturą uzupełniającą dla klas 4-6 i przyznam się szczerze, że zazdroszczę dzieciakom, które będą omawiały tę książkę w szkole. Jestem pewna, że przysporzy im wiele frajdy i zabawy, tak jak mi! Nawet jeśli czasy podstawówki macie już dawno za sobą, a szukacie powieści, która zajmie Wam 2-3 godzinki i świetnie Was przy tym rozerwie to „Skrzynia Władcy Piorunów” jest właśnie taką książką! Miła, przyjemna, zawierająca ciekawe informacje w miarę krótka...
Prawie zapomniałam! Nie napisałam jeszcze nic o szyfrach pojawiających się w „Skrzyni Władcy Piorunów”, a to niewybaczalny błąd! Marcin Kozioł przedstawił tutaj nietypowy szyfr, zwany Szyfrem Ceazra. Nie będę Was wtajemniczała w sposób jego działania, chciałam tylko wspomnieć, że taki szyfr jest w niej opisany i dodatkowo uatrakcyjnia powieść :)
Tak więc to już wszystko na dziś, mam nadzieję, że spodobała Wam się moja recenzja i przekonałam Was do sięgnięcia po „Skrzynię Władcy Piorunów” ;) Do napisania!
A za możliwość przeczytania tej książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka
Coraz lepsze te lektury szkolne widzę :D A nie Krzyżacy kurde...
OdpowiedzUsuńHahahaha dokładnie ;)
OdpowiedzUsuńco racja to racja czytam teraz
OdpowiedzUsuń